Top Gear sezon 22 odcinek 7 – Jaguar F-Type, nowa Mazda MX-5, rallycross. Takie rzeczy chcę oglądać częściej

7 odcinek nie przyniósł żadnego epickiego wyścigu, ani zrealizowanego z rozmachem wyzwania, jakie producenci lubią stawiać przed trójką prowadzących. A mimo to uważam, że w przypadku 22×07 możemy mówić o jednym z najlepszych odcinków Top Gear ostatnich lat.

Czemu najlepszym? Pozwólcie, że najpierw opowiem o poszczególnych jego segmentach, a odpowiedzi na to pytanie udzielę na końcu.

Tradycyjnie już przypominam o spoilerach, których nie wystrzegam się w dalszej części tekstu :)

Jaguar F-Type R miał swój test na torze Top Gear

Test na torze – Jaguar F-Type Coupe R oraz oraz Eagle Low Drag GT

Rzadko kiedy duże wrażenie robią na mnie testy na torze, gdy osobą za nie odpowiedzialną jest Jeremy Clarkson. Jego styl z biegiem lat trochę mi się przejadł, jednak w przypadku testu Jaguarów pokazał on sporą klasę. Najpierw testowany był najnowszy Jaguar, czyli F-Type w nadwoziu coupe z mocniejszym silnikiem V8 pod maską. Samochód nie został zjechany od góry do dołu, jak miało to miejsce w przypadku Lexusa RC-F tydzień temu, zamiast tego mieliśmy rzetelny i fajny test. Z pokazaniem zalet, wskazaniem wad. Jak zawsze rewelacyjnie zrealizowany pod względem technicznym.

Druga część należała do modelu Eagle Low Drag GT, czyli samochodu, który jest próbą odtworzenia jednego z pierwszych prototypów Jaguara E-Type z lat 60-tych w czasach współczesnych. Jak wynika z testu – bardzo udaną próbą. Ale również wyjątkowo drogą, ponieważ aby stać się właścicielem tego samochodu trzeba uszczuplić swoje konto o… 840 000 funtów! Po kursie z 9 marca 2015 roku daje to 4 807 572 zł. Sporo i chyba wolałbym kupić za tę kwotę 9 Jaguarów F-Type ;) Wracając do testu – bardzo podobało mi się porównanie obecnego pomysłu na samochód sportowy z tym, co proponowali producenci kilka dekad temu. Efekt wyszedł rewelacyjny.

Richard Hammond przetestował nową Mazdę MX-5

Test na drodze – nowa Mazda MX-5

Z kolei Richard Hammond wyjechał poza tor testowy Top Gear, aby przekonać się, czy nowa Mazda MX-5 jest równie dobra, co legendarne już poprzednie generacje tego modelu. Z relacji Richarda wynika, że tak. Lubię, gdy Top Gear testuje samochody, których materiały mają pozytywny wydźwięk, tutaj tak było. Dodatkowo doszła malownicza sceneria, w której przeprowadzony został test oraz niesamowite wręcz ujęcia.

Wyzwanie – James May w zawodach rallycross

Mini challenge w S22E07 skupiał się na James’ie Mayu. „Captain Slow” postanowił wystartować w profesjonalnych zawodach rallycrossowych za kierownicą specjalnie zmodyfikowanego Volkswagena Polo R. James nie jest kierowcą wyścigowym i nie wsiądzie do samochodu, by po 5 minutach wymiatać na torze, dlatego potrzebował nauczyciela. Był nim jeden z prezenterów Top Gear US – Tanner Foust.

Tanner Foust i James May przygotowują się do wyścigu

Bardzo miło oglądało mi się udział członka ekipy amerykańskiego Top Gear w tym brytyjskim. Od razu sprawdziłem w Google kiedy planowany jest 6 sezon Top Gear US, ale wygląda na to, że jeszcze trochę będziemy musieli na niego poczekać, bo konkretów nie znalazłem. Wracając do tematu – Tanner bardzo fachowo wprowadził James’a w tajniki wyścigowej jazdy i miło się to oglądało. Widać, że ta dwójka ma podobny styl.

Same zmagania na torze były bardzo miłe w odbiorze (niech relacje telewizyjne z wyścigów samochodowych będą przeprowadzane w taki sposób, jak w odcinkach Top Gear… ;)). Pojawienie się Jeremy’ego oraz Richarda w żaden sposób nie przeszkadzało, a ich wygłupy nieraz mogły wywołać uśmiech na twarzy. Na sam koniec otrzymaliśmy całkiem emocjonujący wyścig półfinałowy, w którym James walczył o to, aby nie wejść do Księgi Rekordów Guinnessa jako pierwsza osoba, która została zdublowana w wyścigu rallycross. Czy mu się udało? Nie wystrzegam się spoilerów w tym tekście, ale tą odpowiedź niech każdy pozna już sam, oglądając ten odcinek :)

Volskwagen Polo R przystosowany do wyścigów typu rallycross to prawdziwy potwór

Czas udzielić odpowiedzi…

…na pytanie, które zadałem we wstępie. Skoro w Top Gear S22E07 nie wydarzyło się w sumie nic wyjątkowego i epickiego, to czemu moja opinia o tym epizodzie jest taka dobra? Powodem jest to, że odcinek 7 serii 22 Top Gear był rasowym programem motoryzacyjnym, z samochodami stawianymi na pierwszym miejscu. A ja takie odcinki najbardziej lubię. Dlatego tak bardzo cenię sobie Top Gear S22E04, gdzie widać było podobne podejście, jednak trafiło się w nim mniej ciekawe wyzwanie, niż w tym opisywanym dzisiaj.

Trudno jest mi znaleźć jakikolwiek słaby punkt Top Gear 22×07. Ciekawe i doskonale zrealizowane testy, równie dobry challenge. Tak trzymać!

4 KOMENTARZE

Najnowsze teksty

Seat Ibiza FR Anniversary 1.5 TSI 150 KM – TEST

Seat Ibiza obchodzi 40-lecie swojej obecności na rynku i producent przygotował z tej okazji edycję limitowaną Anniversary. Zmiany które...