Opinia o Top Gear sezon 22 odcinek 6 – ogromny potencjał, niestety nie w pełni wykorzystany

Wraz z odcinkiem numer 6 rozpoczęła się druga połowa 22 serii Top Gear. Muszę przyznać, że czekałem na nowy epizod, a wszystko z powodu przygotowanego przez twórców wyzwania. Richard Hammond oczekujący na ratunek w kanadyjskich górach, w składzie ekipy ruszającej  z pomocą James May oraz Jeremy Clarkson. Z opisu wygląda to bardziej niż ciekawie. A jak wyszło „w praniu”?

Jak zawsze przestrzegam przed spoilerami, od których nie stronię :)

Test w Top Gear - nowy Lexus RC F

Test na torze: Lexus RC F

Tym razem Jeremy Clarkson wybrał się na tor testowy Top Gear, aby sprawdzić jak radzi sobie nowy Lexus RC F, czyli propozycja Japończyków w klasie 2-drzwiowych coupe. Topowa odmiana RC F, jaka udostępniona została do testów posiada pod maską 5-litrowy silnik V8 o mocy 460 KM. Samochód marzeń? Dla przeciętnego spalacza benzyny tak, dla Jeremyego okazał się totalną porażką.

Powody? Za ciężki, brzydki, ze zbyt dużą ilością opcji konfiguracyjnych w menu. Nie mam takiej skali porównawczej jak Jeremy, więc rozumiem i akceptuję jego osąd. Gdybym co tydzień przesiadał się z nowego modeli Ferrari, do najnowszego Lamborghini też pewnie kręciłbym nosem wsiadając do Lexusa. Jednak z mojego punktu widzenia było trochę za dużo hejtu – PRowcy Lexusa w Wielkiej Brytanii mieli pewnie ciężki dzień w poniedziałek po emisji odcinka ;) Sam test pod względem wykonania typowy dla Top Gear – doskonale nakręcony, rewelacyjnie zmontowany. Niemniej jednak patrząc całościowo – nic specjalnego, do obejrzenia i zapomnienia.

Wyjątkowo potężny pick-up - Hennessey VelociRaptor

Wyzwanie: Hennessey VelociRaptor i Chevrolet Silverado na ratunek

Największym zwycięzcą Top Gear S22E06 była jak sądzę firma Breitling, producent zegarków na rękę wyposażonych w nadajnik GPS, który po uruchomieniu przez 24 godziny wskazuje aktualną pozycję posiadacza. Dla osób zapuszczających się w nieprzyjazne człowiekowi tereny bardzo ciekawa, chociaż piekielnie droga ($16 000), sprawa.

Wracając do samego challenge’u. O ile pomysł jest świetny, to do wykonania mam zastrzeżenia. Wyzwanie było głównym materiałem 6 odcinka Top Gear, przez co poświęcone zostało na niego większość czasu antenowego – 32 minuty. Moim zdaniem zwyczajnie za dużo.

Top Gear - Richard Hammond jako rozbitek w Kanadzie

Richard Hammond nadaje sygnał SOS, który odbierają Jeremy i James, będący w Wielkiej Brytanii. Prowadzący wyjątkowo nie spieszą się z ratunkiem, przez co pierwsza część filmu opiera się o schemacie „Jeremy/James tracą czas i robią wszystko, aby opóźnić swój wylot do Kanady, Richard denerwuje się czemu ich jeszcze nie ma”. Na takich skokach Londyn-Kanada mijają kolejne minuty, a przedłużanie tego segmentu zaczyna w końcu trochę nużyć.

Ponadto podkopuje to wiarygodność całej wyprawy Richarda, bo gdyby faktycznie został pozostawiony samemu sobie na tyle dni w trudnym terenie, to reszta prowadzących nie cechowałaby się taką beztroską.

Chevrolet Silverado w Top Gear

Jednak im bliżej końca, tym lepiej – prowadzący otrzymują swoje wozy ratownicze – Hennessey VelociRaptor i Chevrolet Silverado. Jak na pickupy są to wyjątkowo ciekawe samochody, a zwłaszcza przejażdżką Hennessey bym nie pogardził. Zapuszczają się coraz głębiej w góry, przy okazji podróżując po niezwykle malowniczych terenach. Ostatnie 10 minut, to już klasyczna wyprawa ratunkowa, dynamiczna akcja, świetna muzyka. Sam miód. Szkoda tylko, że cały challenge trwał 3 razy tyle.

Podsumowanie

Patrząc na całokształt, to odcinek 6 jest najgorszym w całej 22 serii Top Gear. Średni test, średni (sumując słabą pierwszą część i świetną drugą) challenge – w porównaniu z rewelacyjną wyprawą do Australii, czy typowo motoryzacyjnym odcinkiem numer 4 tutaj poziom znacznie się obniżył.

Kanada - miejsce misji ratunkowej ekipy Top Gear

Przede wszystkim żal mi niewykorzystanego potencjału, bo z trochę inaczej poprowadzoną akcją moglibyśmy dostać prawdziwą perełkę. Gdyby na przykład Jeremy Clarkson i James May mieli trudniejszą drogę do pokonania i poważnie podeszli do zadania. Zobaczymy, czy nadchodzący odcinek Top Gear – S22E07 będzie powrotem programu do najwyższej formy.

3 KOMENTARZE

Najnowsze teksty

Hyundai i10 1.0 T-GDI 100 KM N-Line – TEST

Coraz mniej można spotkać na rynku małych, typowo miejskich hatchbacków. Na placu boju pozostaje jednak wciąż Hyundai i jego...