Na początku marca 2020 koronawirus COVID-19 mocno wpłynął na życie w Polsce, a jednym z obszarów, które mogły mówić o kompletnym paraliżu była nauka jazdy i egzaminy na prawo jazdy. Teraz jednak sytuacja zaczyna wracać do normy – chociaż wirus wciąż jest z nami, poszczególne WORDy wracają do życia.
Pionierem był WORD Białystok, który wznowił egzaminy tuż po weekendzie majowym. 4 maja pierwsze „Lki” wyjechały z tego ośrodka z kursantami i egzaminatorami w środku. Jak nietrudno się domyślić rodzynek na egzaminacyjnej mapie Polski zaczął przeżywać oblężenie, przez co godziny odbywania się egzaminów ustalono na 7:00-21:00 w dniach 4-15 maja. Przez duże obłożenie linii telefonicznych pracownicy proszą o wysyłanie maili z numerami telefonów, na które będą mogli oddzwonić i umówić termin egzaminu.
Tak duże zainteresowanie sprawiło, że od 12 maja wznowiona zostanie praca filii WORD w Bielsku Podlaskimn. Oba ośrodki działają jednak na specjalnych warunkach, gdzie priorytetem jest walka z zagrożeniem rozprzestrzeniania się wirusa COVID-19. Po budynku nie będzie można swobodnie spacerować, w pomieszczeniach będzie mogła przebywać ograniczona ilość osób, a na miejscu warto pojawiać się najwcześniej 15 minut przed datą egzaminu. Auta po każdym egzaminie będą odkażane.
Podobne zasady obowiązywać będą w ośrodkach w innych miastach. Dla przykładu WORD Warszawa zaczyna prowadzić egzaminy praktyczne od 12 maja, Łódź poczeka do 18 maja. Wszystkie harmonogramy podawane są na stronach poszczególnych placówek, więc warto na nie zaglądać.
O pełnym powrocie do normalności nie ma co jeszcze mówić, ale już poważny krok zostały ku temu poczyniony. Na ulicach coraz więcej widać też samochodów z „L” na dachu należących do szkół jazdy. I oby tak zostało.