Każdy, kto miał choć śladową styczność z budową kontynuacji S2 Południowej Obwodnicy Warszawy wiedział, że to musiało się tak skończyć. Że pierwotny ukończenia tej inwestycji zostanie przesunięty. Dotychczas jednak narracja GDDKiA opierała się na stwierdzeniach, że pierwotny termin wciąż obowiązuje – co jakby nie patrzeć sprzeczne ze stanem faktycznym nie było. Teraz jednak wątpliwości zostały rozwiane. Będzie opóźnienie POW. Jak duże?
Inwestycja S2 POW podzielona została na trzy etapy i każdy z nich załapie obsuwę. Różne mogą być jednak przesunięcia na każdym z budowanych odcinków. We wszystkich przypadkach wykluczyć można jednak wpływ koronawirusa – tak przynajmniej twierdzi Małgorzata Tarnowska, rzeczniczka GDDKiA. Problemy epidemiologiczne na pewno dotknęły w jakimś stopniu każdy z placów budowy, ale nie na tyle, aby wymusić przesuwanie terminów oddania poszczególnych odcinków.
Opóźnienie POW – przyczyny
Najbardziej klarowne powody opóźnień obecne są na odcinku B Przyczółkowa – Wał Miedzeszyński oraz C Wał Miedzeszyński – Lubelska. W przypadku części środkowej, opóźnienie wynika z nieprzewidzianych warunków gruntowych, a także wysokiej fali na Wiśle w zeszłym roku, która spowodowała szkody podczas budowy Mostu Południowego. Wykonawca, firma Gulermak, według nowych zapisów kontraktowych ma czas do października 2020 na ukończenie inwestycji. Pierwotnie miała to zrobić do sierpnia 2020.
Z kolei na odcinku C budowniczy z firmy Warbud poprosili o opóźnienie, ze względu na konieczność budowy dodatkowego wiaduktu nad torami, którego nie było pierwotnie w kontrakcie. Nowy termin zakończenia prac to grudzień 2020, pierwotnie był to 3 kwartał 2020.
Najwięcej niepewności jest na odcinku A Puławska – Przyczółkowa, budowanym przez Astaldi i zawierającym w sobie tunel pod Ursynowem. Tam wykonawca również wysunął wniosek o przedłużenie początkowego terminu sierpień 2020, jednak rzeczniczka GDDKiA nie doprecyzowała z jakiego powodu. Te roszczenia nie zostały jeszcze rozstrzygnięte, więc dokładny moment końca prac na odcinku A Południowej Obwodnicy Warszawy S2 nie jest znany.
Można zatem zakładać, że to z odcinkiem „tunelowym” będą największe problemy. Nawet jeśli wykonawca spręży się i ukończy tunel, kłopotliwe może być połączenie nowej części POW z obecną. Na Puławskiej na dzień dzisiejszy funkcjonuje zawrotka, która będzie musiała zostać przebudowana. Oznacza to jej zamknięcie na kilka miesięcy, co z kolei może oznaczać piekło komunikacyjne na węźle Puławska przez nie wiadomo jak długi czas. Miejmy nadzieję, że kwestie budowy jakoś się ułożą i najpóźniej w 2021 Południowa Obwodnica Warszawy Puławska – Lubelska zostanie udostępniona kierowcom.