W dzisiejszej motoryzacji nie ma miejsca na sentymenty oraz kurczowe trzymanie się tradycji. Kolejne marki coraz śmielej wchodzą w nowe segmenty rynkowe, zagospodarowują następne nisze. Dotychczas Lamborghini opierało się temu trendowi, pozostając wierne supersamochodom. Teraz jednak sytuacja uległa zmianie, a już za parę lat na ulice wyjadą pierwsze SUV’y tej marki.
Czy ktoś pomyślałby jeszcze 20 lat temu, że Porsche będzie sprzedawać samochody klasy SUV z silnikiem diesla pod maską? Albo że Mercedes stworzy małego, przednionapędowego kompakta – Klasę A? A jednak firmy te samochody wprowadziły na rynek i jak sądzę źle na tym nie wyszły pod względem finansowym. Mimo, że wiele osób pukało się w głowę i z grymasem mówiło „to nie przystoi”.
Dlatego decyzję o tym, że Lamborghini Urus (tak najpewniej będzie się nazywał), czyli pierwszy w historii SUV tej marki, trafi na rynek w 2018 roku przyjąłem z dużym zrozumieniem. Przede wszystkim dlatego, bo wiem że Urus będzie prawdziwym hitem sprzedażowym dla Lambo. Każdy uwielbia ich super sportowe auta – model Aventador, albo Huracan. Jednocześnie pozwolić sobie na niego mogą tylko nieliczni. Tacy, którzy mają tyle pieniędzy, że kolekcjonują samochody tego typu, albo kupują Lamborghini jako kolejny pojazd do lansu, albo wyszalenia się raz na tydzień.
Bo supersamochody nie są zbyt praktyczne. Niskie zawieszenie, brak przestrzeni bagażowej, problemy z manewrowaniem. Wiele osób chciałoby jeździć Lamborghini na co dzień, niestety nie mają oni takiej możliwości. I właśnie dlatego dzięki Urusowi w 2018 roku będą mieli. SUV od Lamborghini? To brzmi ekscytująco – znacznie bardziej niż np. od Volkswagena, albo Lexusa. I to może sprawić, że sprzedaż nowego projektu będzie bardziej niż zadowalająca. Zwłaszcza, jeśli będzie wyglądał tak świetnie jak pokazują zdjęcia konceptu.
Szacuje się, że wprowadzenie SUV’a może podwoić produkcję samochodów Lamborghini we włoskiej fabryce w Sant’Agata i zapewnić dużą stabilność finansową marce. W obliczu takich korzyści można chyba przeżyć pewne zerwanie z tradycją przez Lambo…