Na chwilę obecną wszystko wskazuje na to, że elektryfikacja jest przyszłością branży motoryzacyjnej. Przynajmniej na najbliższe lata, bo niewykluczone, że kiedyś znajdzie się efektywniejszy sposób zasilania aut. W każdym razie – tak bardzo w przyszłość nie wybiegajmy, a tylko trochę. Oto bowiem Skoda szykuje się to wprowadzenia na rynek swojego pierwszego, wyłącznie elektrycznego samochodu – modelu Enyaq iV.
Czeski producent nie jest zupełnie zielony w obszarze aut elektrycznych. W ich palecie można znaleźć bowiem Citigo e, czyli miejski samochód wyposażony wyłącznie w silniki elektryczne. Nie był on jednak konstrukcją stworzoną w pełni z myślą o jeździe „na prąd”, a przerobionym modelem spalinowym. Obecnie również Superb oferowany jest z napędem elektrycznym, ale jedynie w odmianie iV, jako hybryda plug-in. Podobnie sytuacja będzie wyglądać z nową Octavią.
Tymczasem Enyaq IV ma być elektryczny od stóp do głów. Ma wyróżniać się również napędem, ponieważ bazowe odmiany będą autami RWD, czyli silniki wprawiać w ruch będą wyłącznie tylne koła. Takich rzeczy samochody Skoda nie widziały od 30 lat. Nigdy za to w fabrycznej Skodzie nie widzieliśmy takich osiągów, jakie obecne będą tutaj.
Skoda Enyaq iV – moc, zasięg, ładowanie
Elektryk Skody będzie bowiem mógł w najmocniejszych wariantach osiągać 261 lub 302 KM – zapewne zostaną one oznaczone jako RS, bo przyspieszenie godne tego znaczka zdecydowanie będą oferować. Wraz z morderczą mocą nie można w nich zapominać o idealnie płynnym przyspieszaniu, cechującym samochody elektryczne. Te auta wyposażone będą w napęd na 4 koła, a ich baterie mają pozwolić na przejechanie około 460 kilometrów bez ładowania, dzięki pojemności 82 kWh. Ta sama bateria będzie zapewniać energię dla Skody Enyaq IV w wariancie o mocy 201 KM, w którym silniki napędzać będą tylko tylną oś. W tym przypadku pozwolić mają na przejechanie około 500 kilometrów.
Wariant o mocy 177 KM wyposażony będzie w baterię 62 kWh, co na zapewnić zasięg w okolicach 390 kilometrów. Podstawowe wersje to baterie o pojemności 55 kWh i moc 146 KM. Taka kombinacja ma pozwolić na przejechanie około 340 kilometrów bez dostępu do gniazdka.
Gdy już samochód trzeba będzie naładować, umożliwi to domyślnie prąd zmienny, który będzie ładował z mocą 2,3-11 kW. Skoda Enyaq iV wyposażona będzie też – zapewne w niektórych wersjach opcjonalnie – w możliwość ładownia prądem stałym, z mocą aż do 125 kW. Wtedy nawet największe baterie w tym aucie od 10 do 80% będą ładowanie w około 40 minut.
Samochód powstaje na platformie grupy Volkswagena o nazwie MEB. Obecnie opublikowane przez Skodę zdjęcia przedstawiają auta skryte pod kamuflażem, ale ogólną bryłę widać na nich dobrze – będziemy mieli w Enyaqu do czynienia z podwyższonym crossoverem. Co ciekawe Skoda podała już dokładne wymiary auta. Będzie ono miało 464,8 cm długości, 187,7 cm szerokości i 161,8 cm wysokości. Bagażnik ma mieć pojemność 585 litrów.
Samochód w salonach w Polsce pojawi ma się na początku 2021 roku. Za kilka miesięcy powinniśmy poznać jego wygląd na zdjęciach, już bez maskowania.