Renault Koleos po liftingu oferowane jest w Polsce w bardzo ciekawej, specjalnej wersji Initiale Paris. Przewidziana jest ona dla osób, którym bardzo spodobał się ten model i które nie planują specjalnie oszczędzać podczas jego zakupu, a jednocześnie chcą zostawiając więcej pieniędzy u dealera, poczuć się wyjątkowo.
O tym jak ten koncept sprawdza się w rzeczywistości, mogłem przekonać się testując przez tydzień nowego Koleosa, właśnie w odmianie Initiale Paris. Pod jego maską pracował silnik przewidziany do tego modelu, czyli diesel 2.0 dCi 190 KM, z którym połączona była automatyczna skrzynia biegów X-Tronic – czyli przekładnia bezstopniowa. Czy poza płynnością, powodowała ona również wątpliwie przyjemne wrażenia akustyczne związane z monotonną pracą silnika? Między innymi to sprawdziłem podczas moich jazd SUV’em Renault. Przyjrzałem się też temu, jak wypada dynamika, spalanie, jakość wykonania czy przestronność tylnej kanapy i bagażnika. Wszystkie swoje spostrzeżenia o tym modelu, zebrałem w poniższym teście wideo:
A osoby chcące rzucić też okiem na fotografie, które wykonałem w trakcie mojej przygody z Koleosem, powinny zwrócić uwagę na przygotowaną galerię.
I takie auta mi się podobają. Porządny diesel to jest to co lubię. W swoim korando mam silnik 2.2, ale kilka koni mniej bo 178. Niemniej i tak jest spoko. O wiele lepsze są takie wozy niż te małe benzyniaki z litrowymi silniczkami