Koronawirus i stacje benzynowe – jak bezpiecznie tankować samochód?

Według zaleceń obowiązujących na moment pisania tego tekstu, wszystkie osoby w Polsce w miarę możliwości powinny pozostać w domach. Czasami nie jest to jednak możliwe i trzeba ruszyć w trasę, co często oznacza też wizytę na stacji benzynowej. Jak tankować, aby zminimalizować ryzyko zakażenia koronawirusem w takim miejscu?

Podstawową kwestią o którą trzeba zadbać chroniąc się przez koronawirusem, jest higiena. Na wielu stacjach przy dystrybutorach wiszą jednorazowe rękawiczki ochronne, które można sobie zerwać i używać podczas tankowania. Jest to fajna rzecz, od momentu, w którym musiałem dwa razy prać zwykłe rękawiczki po chwyceniu za ubrudzony benzyną pistolet na stacji, często z takich jednorazówek korzystam. Teraz wypada robić to w szczególności. Dla formalności jeszcze tylko wspomnę, że dla jednej osoby wystarczą 2-4 rękawiczki. Nie trzeba brać ich 50 „na zapas”, bo wtedy szybko ich zabraknie.

Gdy już proces tankowania dobiegnie końca, trzeba jakoś za paliwo zapłacić. W przypadku korzystania z kas w sklepie należącym do stacji, ponownie trzeba zwracać uwagę na higienę. Warto wziąć drugą parę rękawiczek, aby przez nią otwierać drzwi czy dotykać produktów, które ewentualnie kupi się wraz z paliwem. Warto to robić szybko, bez zbędnego chodzenia po sklepach, a w kolejce dobrze jest trzymać odpowiedni dystans od innych osób. Wśród dodatkowo kupionych rzeczy polecam brać te, ze szczelnie zamykanym opakowaniem. Koronawirus COVID-19 i jego epidemia to nie jest optymalny czas na hot doga ze stacji.

Alternatywą dla klasycznego płacenia mogą być stacje samoobsługowe. Kiedyś z tego typu rozwiązań słynęła sieć Neste. Obecnie już ona w Polsce nie istnieje, zastąpiona przez Shella, który bezobsługowość w dużej mierze usunął. Wciąż jednak na niektórych stacjach różnych firm znaleźć można dystrybutory, które pozwalają zapłacić od razu, z góry za tankowane paliwo.

Fajną opcją jest aplikacja na smartfony mające system Android lub iOS (iPhone) – Orlen Pay. Osobiście nigdy z niej nie korzystałem (ale po napisaniu tego tekstu planuję ją zainstalować), ale z tego co podaje producent pozwala ona dodać zawczasu kartę płatniczą, zatankować paliwo, zeskanować kod QR znajdujący się koło dystrybutora, potwierdzić na telefonie kwotę i pozwolić, aby pieniądze po prostu zostały pobrane z naszego konta. Bez bliskiego kontaktu z żadną klamką czy potencjalnie zarażoną osobą. Przy czym według opinii w sklepie Google Play aplikacja nie działa idealnie. Czasami niepoprawnie rejestruje przelew i pomimo ściągnięcia pieniędzy z karty, trzeba tą samą kwotę uiszczać przy kasie, a później czekać na zwrot. Zatem warto brać na to poprawę.

Zatem pozostaje tylko życzyć zdrowego tankowania, w oczekiwaniu na poprawę sytuacji, jaką zafundował nam koronawirus.

Najnowsze teksty

Volkswagen ID 4 77 kWh 204 KM Performance Pro – TEST

Volkswagen na początku wprowadzania swoich elektrycznych samochodów na rynek nie eksperymentował, tylko postawił na najmodniejsze obecnie crossovery. ID 4...