Bardzo niewielka część osób zajmujących się handlem w Polsce ma obecnie powody do zadowolenia. Małe sklepy przeżywają renesans, producenci środków czystości mają pełne ręce roboty. Generalnie jednak epidemia COVID-19 jest katastrofą dla rynku wymiany towarów. Dealerzy i osoby kupujące nowe samochody mają jednak podwójny problem.
Pierwszą trudnością jest w ogóle zakup auta. Jak obejrzeć dany model, skoro strach jest iść do salonu? Jazda próbna może skończyć się równie dobrze objęciem kwarantanną lub zachorowaniem. Później zostaje jeszcze kwestia zawierania jakichkolwiek umów w tak niepewnych czasach. Część klientów indywidualnych lub firm jednak wciąż decyduje się na zakup samochodów. Wtedy jednak pojawia się kolejny problem.
Rejestracja samochodu
Przez obowiązującą kwarantannę wiele urzędów nie pracuje – zaliczają się do nich liczne wydziały komunikacji. Według Stowarzyszenia Dealerów Samochodów w około 30% urzędów nie jest prowadzona aktualnie działalność związana z rejestracją nowych aut. Tworzy to problemy, o których informuje Marek Konieczny, prezes ZDS:
Brak możliwości rejestracji powoduje wynikające z warunków umownych zatory płatnicze i może spowodować utratę płynności finansowej firm dealerskich w masowej skali, a tym samym pogłębienie kryzysu gospodarczego spowodowanego obecną sytuacją
Nie sposób się z tego typu argumentacją nie zgodzić. Na chwilę obecną jednak uogólnionych nowych przepisów, które rozwiązywałyby ten problem niestety nie ma. Światełkiem w tunelu jest fakt, że w tym wypadku wielka filozofia nie jest potrzebna. Niektóre urzędy, np. ten w Kielcach wprowadziły dodatkowe środki bezpieczeństwa związane z koronawirusem COVID-19 i dalej świadczą usługi. Wymagany jest jedynie uprzedni kontakt telefoniczny, aby ustalić z urzędnikiem wszystkie szczegóły i umówić się na moment wrzucenia wniosku do urny. Następnie odebrać odpowiednie dokumenty w innym pomieszczeniu. Dzięki temu przy minimalizacji kontaktu można załatwić sprawę.
Miejmy nadzieję, że takie procedury niedługo wprowadzą wszyscy. Sytuacja jest już na tyle zła, że nie trzeba jej dodatkowo pogarszać przez urzędnicze „niedasię”. W razie potrzeby rejestracji samochodu, warto zadzwonić do swojego urzędu i dopytać się o szczegóły.