Ford Puma 1.0 EcoBoost Hybrid 155 KM ST-Line (2020) – TEST

Nowy Ford Puma zrywa z bryłą nadwozia, która cechowała poprzednie auto w ofercie producenta, nazwane na cześć drapieżnego kota. Z małego coupe, stał się bowiem niewielkim crossoverem. Współczesna Puma nie rezygnuje za to z nieprzeciętnego stylu, jakim cechował się jej poprzednik. Jak wypada ten model w praktyce?

Miałem okazję się o tym przekonać, spędzając kilka godzin z crossoverem Forda na premierowych jazdach w Polsce. Samochód, jaki dostałem do testów należał do najbogatszej wersji wyposażeniowej ST-Line, cechującej się licznymi sportowymi akcentami. Pod jego maską pracował silnik benzynowy 1.0 EcoBoost 155 KM, który wsparty był układem elektrycznym, ponieważ Puma może być miękką hybrydą. Trasa testowa prowadziła przez różne tereny – od miejskich ulic, aż po autostradę. Zatem pomimo krótkiego czasu, całkiem nieźle mogłem je poznać. Przygoda z małym Fordem była o tyle ciekawa, że model ten wprowadza trochę nowości do świata tego producenta. Mamy nowy zestaw elektronicznych wskaźników, zmienione grafiki w systemie SYNC 3 czy MagicBox w bagażniku. O tych wszystkich rzeczach opowiadam w teście wideo, do obejrzenia którego zapraszam.

Podczas mojej przygody z Pumą, cyknąłem jej też trochę zdjęć. Ich galeria znajduje się poniżej.

Galeria zdjęć:

Najnowsze teksty

Skoda Kodiaq 2.0 TDI 150 KM Selection – TEST

Skoda Kodiaq przetarła szlaki nadwoziu SUV w obrębie tej marki. W chwili obecnej podwyższonych modeli w gamie już kilka...