KIA Stinger 2.0 T-GDI 245 KM GT-Line. I cóż, że z Korei? – TEST

Jeszcze kilkanaście lat temu niewiele osób przypuszczało, że KIA będzie oferować swoim klientom luksusowe gran turismo. W gronie tych ludzi nie było jednak pracowników samej KII, którzy postanowili takie auto dostarczyć i nazwali je Stinger.

Miałem okazję spędzić z nim kilka dni, przez które przejechałem Stingerem grubo ponad 1000 kilometrów. Przez ten czas mogłem dokładnie zweryfikować, czy atak Koreańczyków na ten segment okazał się udany czy nie. Robiłem to zza kierownicy odmiany GT-Line, pod maską której pracował podstawowy w tym modelu silnik benzynowy 2.0 T-GDI 245 KM. Swoje spostrzeżenia o omawianym aucie, przedstawiłem na wideo.

Gdyby ktoś chciał rzucić okiem na KIĘ Stinger w formie statycznych zdjęć, poniżej znajduje się galeria 18 fotografii tego modelu.

Galeria zdjęć:

Najnowsze teksty

Hyundai Tucson 1.6 230 KM Hybrid Executive – TEST

Nowy Hyundai Tucson pojawił się na rynku w 2020 roku i wiele osób zaskoczył swoim wyglądem, który był wyraźnie...