Już od 2019 roku zmiana przepisów prawa w Polsce może ukrócić bardzo powszechny i uciążliwy dla osób kupujących używany samochód proceder, czyli korygowanie stanu liczników. Jakie kary mogą czekać na nieuczciwych sprzedających?
Od paru lat w tematem zakupu nowego samochodu nie miałem osobistej styczności, więc problem cofania liczników znam bardziej z boku – osoby, która lubi samochody i nawet bez intencji zakupu interesuje się „co w trawie piszczy” jeśli chodzi o oferty używanych aut. Gdybym jednak taki pojazd chciał kupić, to świadomość, że tak wiele pojazdów ma skorygowany licznik byłaby dla mnie mocnym utrudnieniem w zakupie.
Bo jednak przebieg jest ważną informacją dotyczącą zużycia samochodu. Wiadomo, że liczy się sposób użytkowania czy pieczołowitość serwisowania – niektóre auta po 100 000 kilometrów mogą być w gorszym stanie, niż inne po 300 000. Jednocześnie mówimy tutaj o ekstremach, w przypadku nieźle utrzymanych egzemplarzy wiarygodna informacja o przebiegu może pomóc w podjęciu optymalnej decyzji.
Niestety w Polsce tak łatwo nie ma, ponieważ gdy zajrzymy na pierwszy lepszy portal internetowy z ogłoszeniami motoryzacyjnymi, to trudno znaleźć tam samochody z przebiegiem wyższym, niż 200 000 kilometrów. Oczywiście się takie zdarzają, ale wciąż tutaj rodzi się pytanie, czy auto faktycznie tyle przejechało, czy po prostu przebieg był tak ogromny i wynikające z niego zużycie tak zauważalne, że ktoś postanowił przekręcić licznik na „bezpieczniejszą” strefę ponad 200 000 kilometrów. W końcu przy zalewie tylu aut z przejechanymi 170 000 – 190 000 kilometrów wozy, które na początku mają cyfrę dwa, postrzegane są już jako te naprawdę ostro użytkowane.
Nowe przepisy – kary
Na szczęście jest nadzieja na zmiany. Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad przepisami, które mają nakładać karę od 3 miesięcy do 5 lat więzienia za udowodnione cofanie liczników w samochodzie. Obecnie projekt jest na etapie konsultacji społecznych, a jeśli wszystko pójdzie dobrze, to przepisy wejdą w życie 1 stycznia 2019 roku.
Na pewno nie uzdrowi to w magiczny i szybki sposób sytuacji na rynku, bo wielu handlarzy dalej będzie kręcić liczniki. Ale istnieje nadzieja, że chociaż trochę go ograniczy i wielu osobom po prostu bardziej opłacało się będzie mówić prawdę, niż ryzykować odsiadką. Tym bardziej, że odkrycie przekłamania wcale nie jest takie trudne.