Budowa S7 Warszawa-Gdańsk postępuje. Łomianki mogą okazać się największym problemem

Podróż z Warszawy do Gdańska dzięki otwarciu autostrad A1 i A2 jest obecnie znacznie bardziej komfortowa, niż kiedyś. Jednocześnie wciąż aby korzystać z dróg szybkiego ruchu musimy jechać w pewien sposób na około, bo bezpośrednie połączenie, czyli S7, wciąż jest w budowie. I chociaż postępuje ona coraz dynamiczniej, to tradycyjnie problemem może okazać się odcinek najbliżej Warszawy.

Na północ od Warszawy otwartych zostało już kilka odcinków drogi ekspresowej S7: obwodnica Nowego Dworu Mazowieckiego (14,6 km) i Płońska (4,7 km), fragment Olsztynek-Nidzica (31,3 km), Elbląg-Miłomłyn (55,1 km) oraz liczący 18 kilometrów odcinek w samym Gdańsku. Jednak spora część tej trasy pomiędzy Warszawą i Gdańskiem nie jest jeszcze ukończona (na szczęście większość odcinków, zwłaszcza województwie warmińsko-mazurskim jest już w budowie) lub jest w fazie projektowania.

S7 - mapa(na zielono odcinki ukończone, na czerwono w budowie, linia przerywana oznacza odcinek w fazie projektowania; źródło: WIkipedia)

Można spodziewać się, w obecnej perspektywie unijnej (czyli do 2022 roku) większość tej drogi zostanie zbudowana bez większych problemów, ponieważ trasa nie przechodzi przez tereny górzyste czy silnie zurbanizowane. Poza jednym. Najtwardszy orzech do zgryzienia GDDKiA będzie miała na odcinku położonym najbliżej Warszawy, z który prowadzić będzie do miejscowości Czosnów.

Wylotówka z Warszawy na Gdańsk

W chwili obecnej urzędnicy są na etapie wybierania optymalnego wariantu dla S7, który stanie się alternatywą dla mocno zakorkowanej Drogi Krajowej numer 7 przebiegającej przez Łomianki. Pomimo tego, że „siódemka” ma dwie jezdnie i dwa pasy ruchu w każdą stronę, to obecność licznych świateł sprawia, że podobnie jak np. na DK1 za Częstochową, tworzą się na niej ogromne korki.

DK7 - Łomianki

Spowodowane jest to faktem, że pierwotnie DK7 (czyli na tym odcinku ulica Kolejowa) była swojego rodzaju obwodnicą Łomianek, idącą na obrzeżach zurbanizowanego terenu, podczas gdy główną ulicą tej miejscowości była Warszawska. Z biegiem czasu jednak obecność dużej, ruchliwej drogi przyciągnęła w jej okolice przedsiębiorców oraz mieszkańców, przez co zwiększyło się obciążenie, a także ilość świateł na DK7. Bez wylotówki w stronę Gdańska o parametrach drogi ekspresowej (S7) zatem nie ma co marzyć o udrożnieniu tego ciągu komunikacyjnego. Budowa wiaduktów na Kolejowej również niewiele tu pomoże, bo brak połączenia z inną drogą bezkolizyjną sprawi, że korki przeniosą się po prostu w inne miejsce, na Wisłostradę.

Budowa S7 rozważana jest obecnie w trzech wariantach:

  1. W śladzie obecnej Drogi Krajowej 7 przy jednoczesnym dostosowaniem Wisłostrady do węzła z Aleją Armii Krajowej S8 do parametrów drogi ekspresowej
  2. Puszczenie S7 bardziej na wschód w rezerwie na planowaną trasę NS. W tym wypadku droga krzyżowałaby się z S8 lekko na wschód od węzła Powązkowska, zahaczałaby o teren Kampinoskiego Parku Narodowego i łączyła się z Kolejową w północnej części Łomianek
  3. Tak samo jak w przypadku powyższego wariantu, jedynie trasa lekko odchylałaby się w kierunku Lasu Bemowskiego i Radiowa.

Droga Krajowa 7

Plany budowy S7

Obecnie nie jest pewne który wariant zostanie finalnie skierowany do realizacji. O ten fragment S7 toczone są spory, stykają się w tym miejscu różne grupy interesów i ciężko jest wyrokować która koncepcja finalnie wygra. Osobiście trzymam kciuki za to, by wygrał wariant rozdzielający obecną DK7 i przyszłą S7. Puszczenie drogi ekspresowej obecnym śladem sprawi, że ulica Kolejowa, która i tak przecina obecnie Łomianki na dwie części będzie czynić to jeszcze skuteczniej z ekranami i rzadszymi węzłami. Poprowadzenie trasy przez stosunkowo mniej zabudowane tereny na Bemowie i w okolicy wysypiska Radiowo sprawi, że trasa będzie mniej inwazyjna.

Miejmy nadzieję, że decyzje w tej sprawie będą zapadać dynamicznie, ponieważ w chwili obecnej jest S7 do Gdańska jest chyba najbardziej potrzebną drogą wyjazdową z Warszawy, której budowa jest na stosunkowo mało zaawansowanym etapie. A to przekłada się na codzienne korki, spalanie nadmiernych ilości benzyny i zszargane nerwy kierowców.

1 KOMENTARZ

Najnowsze teksty

Hyundai Tucson 1.6 230 KM Hybrid Executive – TEST

Nowy Hyundai Tucson pojawił się na rynku w 2020 roku i wiele osób zaskoczył swoim wyglądem, który był wyraźnie...