Miłośnicy samochodów napędzanych prądem muszą też posiadać duże ilości gotówki w kieszeni, aby móc cieszyć się autem tego typu. Coraz więcej producentów stara się jednak tworzyć samochody elektryczne, które będą akceptowalne cenowo dla przeciętnego, głównie zachodniego, konsumenta. Do tego grona dołączył Opel, który przedstawił zdjęcia i pierwsze informacje na temat modelu Ampera-e.
W tytule napisałem o tanim samochodzie elektrycznym. Mówiąc „tani” odnosiłem się do średniej ceny aut napędzanych wyłącznie prądem, ponieważ wciąż decydując się na taki samochód trzeba liczyć się z tym, że nie będzie on miał ceny porównywalnej z modelem wyposażonym np. w silnik benzynowy 1,2.
Elektryczny Opel – osiągi, zasięg, ładowanie
Opel Ampera-e stworzony został na bazie oferowanego w USA elektrycznego modelu Chebrolet Bolt, więc śmiało można przyjąć, że zespół napędowy cechował się będzie osiągami zbliżonymi do jego pierwowzoru zza oceanu.
Ampera-e ma oddawać do dyspozycji kierowcy 197 KM, co powinno pozwolić na osiągnięcie 100 km/h na prędkościomierzu po upływie około 7 sekund. Jest to bardzo przyzwoity wynik – zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że płynność przyspieszania samochodów elektrycznych (oraz osobliwa cisza temu towarzysząca) potęguje odczuwalne wrażenia z zwiększania prędkości.
Elektryczny Opel na jednym ładowaniu ma pozwolić na przejechanie około 320 kilometrów. Po pokonaniu tego dystansu (który oczywiście jest różny w zależności od naszej dynamiki jazdy i od tego, ile pobierających prąd dodatków będzie włączonych podczas podróży) konieczne będzie ładowanie, którego czas wynosi 9 godzin (ze zwykłego gniazdka 220 V).
Cena i data premiery
Cena samochodu wynosić na około 30 tysięcy dolarów, co przy obecnym kursie przełoży się na około 115 000 zł. Jest to duży wydatek, jednocześnie wraz z modelem Ampera-e przybliżamy się do naprawdę przystępnych cenowo samochodów elektrycznych. Propozycja Opla to funkcjonalny samochód, który dzięki umiejscowieniu baterii w dolnej części nadwozia oferować ma ilość miejsca dla 5 pasażerów i bagaży z tradycyjnymi autami kompaktowymi z segmentu C.
Opel zapowiedział, że Ampera-e pojawi się w Europie w 2017 roku. Wtedy też powinniśmy poznać wszystkie szczegóły dotyczące tego samochodu w specyfikacji przeznaczonej na nasz rynek. Obecnie opieramy się w dużej mierze na parametrach Chevroleta Bolt, ale biorąc pod uwagę, że Ampera-e to bliźniacza konstrukcja wszystko powinno być utrzymane na zbliżonym poziomie.
Przyszłość nadchodzi
Jeszcze parę lat temu samochody elektryczne o gabarytach najmniejszych, miejskich aut kosztowały ponad 150 000 zł. Niedługo funkcjonalne, „pełnoprawne” auta pokroju Ampery-e będzie można mieć za cenę trochę wyższą od topowo wyposażonych kompaktów z silnikami spalinowymi. Bardzo cieszę się, że „podatek od nowości” w przypadku aut na prąd jest coraz mniejszy i stają się one dostępne dla coraz większej grupy klientów.
Producenci mają teraz jeden zasadniczy problem do rozwiązania – szybkość ładowania. Zasięg 320 kilometrów brzmi już okazale, ale wciąż trudno traktować Opla Ampera-e jako jedyne auto w rodzinie, bo chociażby wyjazd nad morze w takim aucie, uwzględniając dystans około 500-600 km będzie oznaczał dodatkowe 9 godzin podróży. Dlatego sądzę, że pierwszy, prawdziwy „elektryk za rozsądną cenę” będzie autem, które załadujemy w 100% w czasie porównywalnym z tym, ile trwa tankowanie benzyny na stacji. A na to chyba jeszcze „trochę” poczekamy.
Czy to znaczy, że Opla nie będzie można ładować szybką ładowarką – 20min do 80% baterii? Stąd te 9h nad morze… :)
Z tego co mi wiadomo to nie. Inna sprawa – nawet gdyby to było możliwe, to pewnie bez przekroczenia granicy na taką ładowarkę byśmy się nie natknęli ;)
skąd te 9h nad morze …? Z Wrocławia do Chorwacji :)
Bo nie dojedziemy bez konieczności ponownego naładowania baterii, co w większości samochodów elektrycznych trwa trochę mniej niż 10 godzin (co się w sumie sprawdza w mieście, gdzie podłącza się samochód na noc, a rano jest w pełni naładowany i gotowy do jazdy, ale w trasie już nie).
Autor niech poprawi chevrolet Wola a nie Bolt.
Mój bląd VOLT
Mnie Ampera zdecydowanie bardziej przypomina Bolta, niż Volta :)