W 2012 roku Lexus zaprezentował koncepcyjny model LF-LC, którego linia stylistyczna była tak awangardowa, że z jednej strony budziła zachwyt, a z drugiej kazała przypuszczać, że wersja produkcyjna bazująca na tym koncepcie będzie znacznie musiała być ugrzeczniona. Teraz okazuje się, że Lexus miał na ten temat inne zdanie.
Na targach w Detroit pokazany został już samochód, który spokojnie może wyjechać na ulice – model Lexus LC 500. Będzie to najbardziej sportowy samochód w palecie japońskiego producenta po tym, jak zakończyła się produkcja LF-A. Lexus ten zwraca uwagę z trzech powodów.
Lexus LC 500 – cechy wyróżniające
Po pierwsze – stylistyka. To, co najbardziej rzuca się w oczy. Samochód wygląda po prostu kosmicznie i chociaż niektórzy powiedzą, że jest lekko przestylizowany, to jego ostre linie, przetłoczenia i awangardowe rozwiązania designerskie są spójne i tworzą wyjątkowy charakter tego auta. Odważnie narysowany Lexus NX przypadł do gustu klientom – można liczyć na to, że tutaj będzie podobnie.
Po drugie – silnik. moda na downsizing jest coraz silniejsza. Zmniejszanie pojemności, liczby cylindrów i rekompensowanie tego dodawaniem dużych turbosprężarek to powszechna filozofia u wielu producentów. Tymczasem Lexus idzie zupełnie inną drogą i pod maską LC 500 umieszcza 5 litrowy silnik V8. Moc przez niego generowana to 467 KM (moment obrotowy wynosi 528 Nm) a do jej wykrzesania nieużyta została żadna turbosprężarka. Wolnossący, duży, potężny silnik – bardzo miła kombinacja.
Po trzecie – skrzynia biegów. To jest element, w którym Lexus ponownie idzie w innym kierunku niż większość jego konkurentów. Podczas gdy reszta inwestuje w dwusprzęgłowe skrzynie biegów, w Lexusie uznano, że lepsza będzie klasyczna przekładnia automatyczna o 10 przełożeniach. Dynamiką ma konkurować ze skrzyniami o dwusprzęgłowymi. Będzie przy tym lżejsza od części z nich.
Mógłbym wymieniać dalej, bo cały samochód naszpikowany będzie wręcz nowoczesnymi rozwiązaniami technicznymi. Te 3 elementy, które podałem powyżej moim zdaniem jednak definiują ten samochód jako coś innego, ekscytującego na rynku. To mi się podoba.