Toyota Mirai, wcześniej Prius – czemu te samochody TAK wyglądają?

Wkładu marki Toyota w rozwój motoryzacji nie sposób jest nie zauważyć, a wiele modeli produkowanych przez tę japońską firmę stało się już niemal legendarnymi. Jednym z większych przełomów, których dokonała Toyota było wprowadzenie na masowy rynek samochodów hybrydowych za sprawą Priusa. Teraz starają się to powtórzyć stopień innowacyjności wodorowym modelem Mirai. Te dwa samochody, poza nietuzinkowym napędem, łączy jeszcze jedna, już mniej pozytywna cecha.

Z czym nam się kojarzy Toyota Prius? Pierwsza rzecz to oczywiście zastosowany napęd. Połączenie silnika spalinowego z elektrycznym, mimo, że początkowo pozostawiało wiele do życzenia, jest czymś, co definiuje ten model i sprawia, że na stałe zapisze się on w kartach historii. Druga rzecz, która przychodzi – przynajmniej mnie – do głowy gdy myślę o Priusie to jego wygląd. Pierwsza generacja tego samochodu wyglądała brzydko – mdły przód i tył połączone zostały z ociężałą linią boczną, co nie skończyło się dobrze.

Później Prius trochę wyładniał. Druga generacja była krokiem w dobrą stronę, a trzecia, mimo że wciąż cechowała się osobliwą linią boczną, wyglądała już całkiem przyzwoicie. Niestety wraz z nadejściem czwartej generacji Toyota znowu poszła w złą stronę, tworząc coś, co można najłagodniej skomentować słowem „przestylizowany”.

Ostatnio odbyły się prezentacje modelu Mirai, który napędzany jest wodorem. Technologia zdecydowanie bardziej rewolucyjna niż w przypadku Priusa sprawia, że samochód rozpala fanów motoryzacji i nowych technologii. Niestety zamiast innowacyjny napęd upakować w ładną karoserię, Toyota zaprezentowała nam coś takiego:

Z przodu wygląda w miarę OK, z tyłu jest prawdziwy dramat. Nie wiem czemu Japończycy tak robią. Chcą odróżnić swoje innowacyjne samochody od wszystkiego innego i dokonują tego w najgorszy możliwy sposób. Zarówno Prius jak i Mirai wyglądają dziwnie, brzydko. Zastanawiam się z czego to wynika, bo Toyoty może nie wyznaczają trendów stylistycznych, ale nie można powiedzieć o Aurisie, czy Avensis, że są brzydkie. A gdy Toyota chce się wyróżnić, to też potrafi, co udowadnia nowa Aygo. Dlatego nie znajduję logicznego uzasadnienia aparycji Mirai, czy Priusa.

Pozostaje mieć nadzieję, że wkrótce coraz więcej „standardowych” modeli będzie otrzymywało innowacyjne napędy. Albo że Toyota zmieni strategię stylistyczną, by wygląd jej „zielonych” samochodów był trochę mniej odjechany, jak technologia w nich zastosowana :)

Najnowsze teksty

Volvo XC40 Recharge Twin Engine – TEST

Volvo XC40 Recharge to pierwszy, w pełni elektryczny model Volvo, który jednak bazuje na spalinowym SUV-ie tego producenta. Zastosowany...