Clarkson na Narodowym, czyli relacja z Verva Street Racing 2015

Na ten moment fani Top Gear czekali długi czas, a konkretnie 2 lata. Jeremy Clarkson, James May i Richard Hammond w 2015 roku znowu powrócili na Stadion Narodowy, by zapewnić widzom Verva Street Racing rozrywkę na najwyższym poziomie. Jak im to wyszło? Zapraszam do przeczytania moich wrażeń z tego wydarzenia.

Na początek wspomnę o jednym – Verva Street Racing w przyszłym roku powinna odbywać się najpóźniej we wrześniu. Siedzenie kilka godzin na dworze jest jednak zdecydowanie przyjemniejsze, gdy na dworze mamy temperatury rzędu 15-20 stopni. W tym roku na Narodowym pod koniec imprezy zrobiło się już chłodno (a w październiku temperatury przecież mogą już spadać znacznie bardziej), a wystarczy zabukować imprezę na miesiąc wcześniej, by szansa na ładną pogodę była zdecydowanie większa.

Pit party na Verva Street Racing 2015

Pre-show

Na Stadionie Narodowym pojawiłem się chwilę przed 19:00, więc mogłem spokojnie obejść całą okolicę i zobaczyć jakie wystawy przygotowali organizatorzy. Było trochę klasyków, trochę nowych, salonowych samochodów – standard, który kojarzyłem z poprzednich wizyt na Verva Street Racing, który jednak bardzo fajnie urozmaicał podróż na stadion.

O samych atrakcjach podczas pre-show za wiele nie powiem, bo przyszedłem na samą jego końcówkę, nauczony doświadczeniem z zeszłego roku. Wtedy byłem wcześniej i niespecjalnie widziałem potrzebę, aby tym razem przyjmować taką samą strategię :)

Wyścig Porsche na Verva Street Racing 2015

Verva Street Racing

W zeszłym roku impreza na Narodowym była w moich oczach totalną klapą, o czym pisałem w swojej relacji. Wysypanie na Stadionie Narodowym piachu okazało się finalnie złym posunięciem, bo wyeliminowało z imprezy samochody, które na piach się nie nadają, czyli wszelkie supersamochody, czy drifterów. Jeśli dodamy do tego ogromną wtórność atrakcji (ciągle te same wyścigi, tylko innymi samochodami) to otrzymujemy obraz wydarzenia, na którym po prostu nie chciało mi się zostać do końca. I nie byłem w tym osamotniony, bo trybuny stadionu pustoszały rok temu w zastraszającym tempie.

W tym roku Verva była swojego rodzaju wstępem do Clarkson, Hammond and May Live! i muszę przyznać, że wyjątkowo pozytywnie mnie zaskoczyła. Ekipa z Orlenu przygotowała tym razem naprawdę zróżnicowane, dynamiczne i interesujące show. Wyścigi oczywiście były, ale przeplatały się one z pokazami driftingowymi, czy innymi atrakcjami. Szczególne wrażenie robiła jazda Nissanem Juke na dwóch kołach – wyglądało to wręcz niesamowicie.

Nissan Juke na Verva Street Racing 2015

Dodatkowo przez ponad godzinę trwania show nie odnotowałem żadnych wpadek, potknięć, czy słabszych segmentów. Wnioski z zeszłego roku zostały wyciągnięte, błędy naprawione, co zaowocowało solidną porcją rozrywki. Gratulacje dla całego temu Orlen za przygotowanie!

Clarkson, Hammond and May Live!

Tutaj nie ma co się rozpisywać – było konkretnie, ale tak jak dwa lata temu byłem bezwarunkowo zauroczony wizytą Top Gear Live, tak teraz mam kilka zastrzeżeń.

Film prezentowany na Clarkson Hammond and May Live!

Największym z nich był film puszczany w trakcie trwania show, w którym trójka prezenterów testowała Porsche 911, Mercedesa AMG-GT i Chevroleta Corvette. Materiał podzielony był na kilka segmentów i trwał dobre kilkanaście minut. Zdaję sobie sprawę, że pewnie kontrakt z Amazonem wymaga promocji ich nowego programu gdzie się tylko da, ale można to było zrobić zdecydowanie lepiej. Na stadion idzie się po to, aby oglądać samochody na żywo, a nie na telebimach. Przez te wstawki zdecydowanie siadała dynamika show.

Gdy Clarkson, May i Hammond wracali na płytę Stadionu Narodowego było znacznie lepiej. Był klasyczny humor, były wygłupy, były efektowne konkurencje, ale atrakcji zdawało się być mniej niż 2 lata temu. Naprawdę zapadające w pamięć konkurencje to wyścigi samochodów pokrytych diodami LED i występ grupy kaskaderskiej. Reszta była…może nie nieciekawa, ale zrealizowana ze znacznie mniejszym rozmachem co ostatnio. Trio prowadzących jest rewelacyjne, ale jednak wsparcie w postaci BBC też było ważne dla sukcesu całego projektu jakim był Top Gear. Ciekaw jestem jak wyglądać będzie ich nowy show na Amazon, w którym przecież całej ekipy odpowiedzialnej za Top Gear też nie będzie do dyspozycji.

Mecz piłkarski na Verva Street Racing 2015

To, co uległo znaczącej poprawie względem zeszłej edycji to mecz piłkarski. Ostatnio czuć było, że prowadzący Top Gear dawali Polakom fory, aby to nasi wygrali. Teraz też pewnie było założenie, że Polska musi wygrać, ale całe spotkanie wyglądało naprawdę naturalnie, a wynik 5:4 dla naszej drużyny gwarantował emocje do samego końca.

Podsumowując…

…nie żałuję, że ten sobotni wieczór spędziłem na Narodowym, ponieważ organizatorzy zapewnili widzom ponad 2 godziny świetnych emocji. Verva Street Racing mnie pozytywnie zaskoczyło, Clarkson, Hammond and May Live! nie oczarowało tak, jak się spodziewałem (czyli zamiast 10/10 było 8/10).

Stadion na Verva Street Racing 2015 robił wrażenie

Ciekaw jestem tylko co będzie za rok, ponieważ wyraźnie widać, że ekipa Orlen całego, trwającego ponad 2,5 godziny show sama nie da rady przygotować. Mają atrakcje na rewelacyjną, dostarczającą ciągłych emocji godzinę. Jeśli mieliby to podwoić, musiałaby ucierpieć tutaj dynamika show, musiałyby pojawić się „zapychacze”. Idealnym rozwiązaniem byłoby zapraszać co roku Clarksona i spółkę…tylko czy wtedy nie zaczną się oni trochę przejadać widzom, którzy byli na ich poprzednich show? A może Verva powinna powrócić do korzeni, czyli na ulice Warszawy? Zobaczymy – po tym co widziałem w 2015 roku jestem spokojny, że kolejna edycja nie rozczaruje widzów. Organizatorzy z firmy Orlen naprawdę poczynili ogromny postęp i chwała im za to.

Niektóre zdjęcia (bez logo Autoblog24): Agencja Live Hub

1 KOMENTARZ

Najnowsze teksty

Nowa Skoda Superb 2.0 TDI 150 KM – TEST

Liftbacki o eleganckiej bryle limuzyny czy kombi, na dodatek bez przesadnej elektryfikacji. Coraz mniej spotkać można samochodów tego typu...