Wypadek Ferrari na torze – wideo z kilku kamer pokazuje potężne uderzenie

Dwa Ferrari, ogromna prędkość i lekki kontakt – to nie mogło skończyć się dobrze. W Internecie pojawił się film przedstawiający wypadek, który miał miejsce podczas zawodów z cyklu Road America 2015. Dzięki paru kamerom możemy przyjrzeć się mu z różnych stron.

Do zdarzenia doszło podczas wyścigu CCR Forza Tifosi Challenge. Jim Booth oraz Steve Hill walczyli o pozycje i tak się ich starcie skończyło:

Aż cud, że nikomu nic złego się nie stało (kierowca odniósł tylko drobne obrażenia i po chwili sam opuścił samochód), ponieważ prędkość w trakcie kontaktu obu samochodów przekraczała 240 km/h, a Ferrari, które uległo wypadkowi przeleciało w powietrzu 120 metrów (!) zanim uderzyło w siatki otaczające tor.

To mogło okazać się kluczowe w minimalizowaniu skutków tego wypadku, ponieważ siatki ochronne przejęły znaczną część uderzenia. Gdyby Ferrari „leciało” pół metra niżej zaliczyłoby zderzenie z betonowym murem, co mogłoby skończyć się znacznie gorzej.

Mnie ten wypadek przypomina zdarzenie do którego doszło na torze Nurburgring, a które niestety okazało się śmiertelne dla jednego z kibiców. Pokazuje on również, że warto inwestować w infrastrukturę i w taki sposób poprawiać bezpieczeństwo, a nie wprowadzać kolejne zakazy, jak postąpiono na niemieckim torze…

Najnowsze teksty

Hyundai Tucson 1.6 230 KM Hybrid Executive – TEST

Nowy Hyundai Tucson pojawił się na rynku w 2020 roku i wiele osób zaskoczył swoim wyglądem, który był wyraźnie...