Koniec Top Gear z Clarksonem i spółką stał się faktem. Fani płaczą, jednak taka sytuacja nie będzie trwać wiecznie, bo legendarni prowadzący na pewno wkrótce pojawią się w innej stacji telewizyjnej z nowym programem motoryzacyjnym. Warto dodać, że zupełnie innym, bo to przecież BBC posiada prawa do Top Gear i praktycznie wszystkiego, co jest z nim związane. Oto 5 rzeczy, których będzie mi najbardziej brakować w nowym programie Clarksona.
1. Stig
Nadworny kierowca wyścigowy Top Gear to postać naprawę kultowa i wyjątkowa. To właśnie za nim będę najbardziej tęsknił, bo sposoby jego wykorzystania w materiałach Top Gear potrafiły rozbawić do łez. Mnie szczególnie w pamięci zapadły wyścigi z wykorzystaniem różnych środków transportu, kiedy to Stig musiał zmierzyć się z komunikacją miejską – mistrzostwo świata.
2. Kuzyni Stiga
Stig ma swoich krewnych praktycznie we wszystkich zakątkach świata i często pojawiali się oni na antenie. Kuzyn z Afryki, Ameryki Północnej, Niemiec, Yorkshire, wegetariański – pomysłowość ekipy Top Gear była naprawdę zadziwiająca.
3. Studio
Hangar lotniczy podobno nie był najlepszym miejscem do pracy dla ekipy, jak również dla widzów. W lecie było tam strasznie gorąco, w zimie z kolei często temperatury były naprawdę niskie – takie przynajmniej słyszałem komentarze w Internecie. Nie zmieniało to faktu, że studio Top Gear z supersamochodami, autami z wyzwań z przeszłości, „Cool Wall” i innymi smaczkami było zwiastunem kilkudziesięciu minut doskonałej rozrywki dla milionów fanów motoryzacji na całym świecie.
4. Formuła
To Top Gear na dobrą sprawę rozpoczęło modę na niestandardowe testy w programach motoryzacyjnych. Wcześniej większość z nich opierała się o tradycyjnej formie, w której redaktor „na sucho” opisywał testowane auto. W Top Gear było zupełnie inaczej i to okazało się niesamowitym sukcesem.
Podróże w najbardziej odległe zakątki świata, podział na ekipę prowadzących i „producentów”, którzy dawali im poszczególne wyzwania. Poza tym newsy, gwiazda w samochodzie za rozsądną cenę, testy na torze Top Gear. To wszystko razem tworzyło niesamowity klimat.
5. Muzyka
Motyw wprowadzający Top Gear zna chyba każdy miłośnik motoryzacji. Tu nie ma co więcej pisać, a lepiej posłuchać.
To tylko 5 rzeczy, których na pewno nie zobaczymy w nowym programie Jeremy’ego Clarksona, James’a Maya i Richarda Hammonda. Lista ta może być znacznie dłuższa i zawierać wiele drobnych smaczków, bo nie wiemy dokładnie do czego związanego z Top Gear BBC ma prawa, a do czego.
Mnie nawet powyższa piątka wystarczy, aby czuć ogromny smutek. Najbardziej będzie mi chyba brakowało Stiga, ponieważ o ile studio czy muzykę da się zastąpić, to zamaskowany i milczący kierowca wyścigowy jest tylko jeden.
Obecnie nie pozostaje nam nic innego jak czekać na to, co zaproponuje nam zarówno Jeremy Clarkson, jak i Chris Evans w nowym Top Gear.
1/2 – Stiga i kuzynów łatwo ominąć, w zasadzie wystarczy wymawiać imienia
3 – A ktoś im broni wynająć Dunsfold Aerodrome? Ten hangar i lotnisko nie są własnością BBC
4 – Formuła się nie zmieni, mało tego, nie będą musieli się wstrzymywać „due to the unique way the BBC is funded”
5 – Co do muzyki pełna zgoda, bez licencji BBC nie będzie ich stać na używanie takich utworów jak dotychczas.
Chciałbym abyś miał rację w punktach 1, 2, 3, 4. Obawiam się jednak, że w grę wchodzą zbyt duże pieniądze aby nowy program mógł być tak podobny do Top Gear bez narażania Amazonu na pozwy.
1/2 – łatwo ominąć, wystarczy nie wymawiać imienia
3 – a kto im broni wynająć Dunsfold Aerodrome? Lotnisko i hangar nie są własnością BBC
4 – Formuła się nie zmieni, mało tego nie będą musieli się hamować „due to the unique way the BBC is funded”
5 – co do muzyki pełna zgoda, bez licencji BBC nie będą mieli budżetu na takie utwory jak dotychczas
Mam dziwne wrażenie ze BBC będzie jeszcze prosić Legendarne trio o powrót.
Pytanie czy będzie to jeszcze możliwe – Amazon podpisał już z nimi kontrakt, zapewne na dosyć długi czas. A Clarkson ma już 55 lat, May niewiele mniej. Do końca życia nie będą się wygłupiać w Top Gear :(
No też racja, ale jeżeli kontrakt jest podpisany na okres roku lub coś takiego na taką probe, a po premierze „nowego TG” spadnie im oglądalność co łączy się z zarobkami na co szczerze mówiąc liczę będę się starać o powrót całej trójki.
Bardziej obawiam się o oglądalność „nowego Top Gear”, niż nowego programu Clarksona :)
Warto też się zastanowić czy stare trio będzie w ogóle chciało dołączyć ponownie do Top Gear po tym wszystkim co się wydarzyło?
No tak :/ ale warto być dobrej myśli