Ferrari, na dźwięk tej nazwy u większości fanów motoryzacji przyspiesza tętno. Szybkie, ekskluzywne i niesamowicie drogie – takie są samochody z Maranello. Czy jednak wszystkie one są naprawdę ładne? Przekonajmy się.
Wybrałem dzisiaj 4 modele Ferrari, które włoskim stylistom nieszczególnie wyszły. Takie, które są super „bo to Ferrari”, ale gdyby zakleić im znaczek i powiedzieć, że to wytwór jakiegoś młodego designera, to duża część osób zasugerowałaby mu zmianę zawodu i zajęcie się sprzedażą alarmów samochodowych. Oto one:
4. Ferrari 330 GT 2+2 (1964)
W latach 60-tych Ferrari wcale nie tworzyło brzydkich samochodów. Wystarczy przypomnieć chociażby na model 330 GTS, który do dzisiaj może budzić zachwyt. Jednak w przypadku 330 GT coś poszło zdecydowanie nie tak i powstało auto, które…nie zachwyca swoją sylwetką – warto ująć to w takie, stosunkowo delikatne słowa. Zwłaszcza z przodu, gdzie światła zupełnie nie pasują do sportowego charakteru samochodu. Na szczęście sytuację ratuje trochę tylna część nadwozia.
3. Ferrari 308 GT4 2+2 (1973)
W tym przypadku nie dostrzegam żadnego elementu, który mógłby polepszyć ogólny odbiór tego samochodu. Największym zarzutem, jaki mam do 308 GT4 2+2 jest bezpłciowość – auto to nie ma nic, na czym można zawiesić oko. A osoba, która projektowała linię boczną naprawdę powinna przynajmniej pójść na urlop…
2. Ferrari 575 Zagato GTZ (2006)
Yoshiyuki Hayashi to sławny japoński kolekcjoner samochodów, który lubi nadawać autom, które posiada unikalny charakter. Tak było również w okolicach 2006 roku, kiedy to zwrócił się on do firmy Zagato z prośbą o stworzenie nowej karoserii dla jego standardowego Ferrari 575M, który nawiązywałby to modeli 250 GT. Niestety – o ile pierwowzór jest niesamowicie ładny, tak 575 Zagato jest wprost dramatycznie brzydki. Pod każdym względem i z każdej strony…
1. Ferrari F50 (1995)
Ten model zasługuje na „zwycięstwo” w rankingu z jednego powodu – jego poprzednika, czyli Ferrari F40. Jednego z najpiękniejszych samochodów w ogóle. Ostrego, „surowego” i mającego w sobie niesamowity charakter. Ferrari F50 jest z kolei w niesamowitym stopniu przekombinowane. Przyciąga uwagę ze względu na swój egzotyczny wygląd, ale ustawione w jednym rzędzie z resztą najbardziej sportowych modeli Ferrari (F40, Enzo, LaFerrari) jest prawdziwym brzydkim kaczątkiem w całym towarzystwie.
Żeby nie było, że tylko krytykuję – wkrótce przygotuję listę najładniejszych modeli Ferrari i wtedy dla odmiany zachwytom nie będzie końca :)
No ale F50 się nie spodziewałem mi się ten samochód nawet podoba bo ma on swój unikalny wygląd.