Producenci zapewniali, że istnieje. Niektórzy fani motoryzacji w to wątpili, a inni chcieli po prostu zobaczyć jak ten samochód wygląda na żywo. I w końcu na Poznań Motor Show 2015 polski supersamochód, Arrinera Hussarya, w formie fizycznej został pokazany światu.
Niektórym naprawdę ciężko było w to uwierzyć. Wymowne były sceny, gdzie paru odwiedzających targi motoryzacyjne w Poznaniu pukało ręką w karoserię sprawdzając, czy mają do czynienia z prawdziwym samochodem. Tak w rzeczy samej było.
Arrinera Hussarya istnieje naprawdę i wygląda naprawdę świetnie. Jak rasowy supersamochód, którego można postawić koło Porsche czy Astona Martina i nie będzie on od nich w żaden sposób odstawać. Na Poznań Motor Show 2015 pojawił się egzemplarz przeznaczony do wyścigów – stąd miał on matowy lakier, spartańskie wnętrze, czy chociażby osobliwie wyglądające lusterka.
Był on pierwszym z kilku testowych aut, które powstaną zanim finalne wersje Arrinera Hussarya zaczną trafiać do pierwszych klientów. Przedstawiciele firmy sami podkreślają, że do tego jeszcze „trochę” brakuje i zespół tworzący auto czeka wiele pracy na drodze do rynkowego debiutu. Jednak ważne, że samochód ten pojawił się na targach, ponieważ każdy mógł na własne oczy przekonać się, że istnieje i nie jest tylko dziełem grafika komputerowego.
Teraz pozostaje trzymać kciuki, aby wszystko dalej poszło gładko i aby pierwsze Arrinery trafiły do klientów już wkrótce. Lista chętnych zawiera już podobno 200 nazwisko, w tym 37 z polski.