Coraz ciężej jest traktować twórców Project CARS poważnie po tym, co wyprawiają z ustalaniem daty premiery swojej najnowszej gry. Ta niezwykle ciekawa wyścigówka zalicza kolejne opóźnienie.
Ciekaw jestem, czy ścieżka dźwiękowa gry Project CARS zawierała będzie w sobie utwór Limahl – Neverending Story. Byłby on całkiem na miejscu, ponieważ twórcy – Slightly Mad Studios – po raz kolejny wystawiają cierpliwość graczy na próbę przesuwając datę premiery. Warto tylko wspomnieć, że w 2015 roku gra miała pojawić się 17 marca oraz 2 kwietnia.
Połowa maja 2015 – to nowa data premiery gry
Dodatkowy miesiąc ma pomóc twórcom dopracować grę i wyeliminować z niej błędy. Pozostaje tylko pytanie, czy na początku maja nie usłyszymy, że gra znowu wymaga drobnych poprawek. W chwili obecnej niczego już nie można wykluczyć, skoro autorzy gry za nic mają sobie ustalane przez siebie daty premiery Project CARS. Wątpię, aby nikt w doświadczonym studiu nie wiedział ile pracy wymaga jeszcze gra. Czy nie można byłoby w takim razie powiedzieć od razu: „chcemy dopieścić grę, wydamy ją przed końcem pierwszego półrocza 2015, jak będziemy znali ostateczną datę to ją Wam podamy”?
W chwili obecnej sądzę, że wielu posiadaczy PlayStation 4, Xbox One oraz komputerów PC (na te platformy pojawi się gra) po prostu zniechęci się do tego tytułu i np. opóźni swój zakup Project CARS o parę miesięcy, a później nabędzie grę po obniżonej cenie.
Dzieło Slightly Mad Studios pewnie obroni się jakością, jednak nie powinno zwalniać to twórców z poważnego traktowania swoich klientów.