Czasami zdarza mi się, że po wyjęciu „pistoletu” z wlewu paliwa jedna, czy dwie krople benzyny skapną mi na karoserię samochodu. Gdyby lakierowi w moim aucie mogło jeszcze cokolwiek zaszkodzić pewnie trochę bym się obawiał o to, jak kontakt z paliwem wpłynie na jego strukturę, czy połysk. Zastanawiam się w takim razie co musiał myśleć sobie bohater filmu z dalszej części tego wpisu.
Rzecz dzieje się w Rosji…
https://www.youtube.com/watch?v=q0CvCeuvQAY
Z jednej strony trochę śmieszne. Z drugiej…mnie by trafił szlag, gdyby taka „fontanna” oblała mój samochód. Zwłaszcza w zimie, kiedy opłukanie auta na myjni bezdotykowej bez późniejszego odstawienia go do garażu podziemnego może się niezbyt dobrze skończyć…