Hyundai Tucson (2015) – pierwsze zdjęcia i informacje. Czy ktoś uwierzyłby jakiś czas temu, że tak będzie wyglądać koreański SUV w 2015 roku?

Kto pomyślałby jeszcze 10 lat temu, że większość fanów motoryzacji będzie rozpływać się nad wyglądem samochodów marki Hyundai? A jeśli nie rozpływać, to przynajmniej kiwać w uznaniem głową. Pewnie niewiele osób, a tymczasem Hyundai z każdym nowym modelem pokazuje coraz atrakcyjniejsze nadwozia w swoich samochodach. W przypadku nowego modelu Tucson (następcy SUVa ix35) trend się utrzymuje.

Aby podkreślić postęp, jaki poczynili Koreańczycy pozwolicie, że posłużę się zdjęciem z Wikipedii przedstawiającym starego Hyundaia Tucsona (zanim został przemianowany na ix35) możliwego do kupienia jeszcze w 2008 roku. Tym razem Wiki (niestety) nie kłamie:

Stary Hyundai Tucson

Hyundaie były po prostu brzydkimi samochodami (oszczędziłem Was i nie wrzuciłem zdjęcia starego Accenta ;) ). Były to czasy, kiedy od pełnoletności i możliwości zrobienia prawa jazdy dzieliło mnie jeszcze parę lat, więc przede wszystkim zwracałem uwagę na wygląd samochodów (perspektywa zmieniła mi się, gdy już sam zacząłem jeździć). Jednak z różnych źródeł słyszałem, że jakość w koreańskich samochodach też nie powalała. Była ona na tyle zła, że na wiele lat stworzył się stereotyp, że „Koreańczyk” to samochód drugiej kategorii, którego kupuje się bo jest tani, ale generalnie jak kogoś stać na cokolwiek europejskiego, to lepiej w kierunku Azji nawet nie patrzeć.

Ostatnie lata wywróciły sytuację do góry nogami. Samochody z Korei naprawdę stały się konkurencyjne. KIA, Hyundai, SsangYong. Zarówno wyglądają dobrze, jak i są bardzo przyzwoicie wykonane w środku. Walka z negatywnymi stereotypami ponadto zaowocowała korzystnymi dla klientów okresami gwarancyjnymi. Metamorfoza działa się na naszych oczach i pewnie stała się inspiracją do niejednej pracy naukowej z marketingu oraz zarządzania.

Jak wygląda nowy Hyundai Tucson z przodu

Następca modelu Hyundai ix35 – Tucson

Po tym „krótkim” wstępie czas przejść jednak do meritum. Hyundai pokazał swojego nowego przedstawiciela segmentu SUV (o trochę mniejszych gabarytach), gdzie dotychczas honoru Koreańczyków bronił model ix35. Pokazał i mnie od razu zaciekawił. Popatrzmy z resztą na bryłę Tucsona:

Nowy Hyundai Tucson - galeria tył

Nawiązania do większego brata, wprowadzonego na rynek w 2013 roku modelu Santa Fe są zauważalne. Podobny kształt grilla, przetłoczenia z boku, czy tylne lampy. Od razu widać, że to Hyundai. Mnie to bardzo cieszy, bo uważam Santa Fe za niezwykle urodziwy samochód. Ma jednak jedną drobną wadę (a raczej cechę), której Tucson nie ma – wygląda jak czołg. Zdaję sobie sprawę, że duży SUV musi być masywny i trochę „prężyć muskuły”, jednak mnie zwyczajnie bardziej podoba się większa lekkość nadwozia Tucsona.

Hyundai Tucson – silniki i wyposażenie

Znamy już też paletę silników nowego SUVa Hyundaia. Pod maską będzie mógł znaleźć się benzynowy motor 1.6 GDI o mocy 136 KM lub 176 KM. Miłośnicy silników diesla otrzymają do wyboru 1.7 115 KM, 2.0 136 KM albo 2.0 184 KM. Co ważne benzyna 1.6 T-GDI o mocy 176 KM oraz 7-stopniowa, dwusprzęgłowa, automatyczna skrzynia biegów będą mogły iść w parze. Miałem okazję jeździć Hyundaiem z tradycyjnym automatem i jego szybkość znacząco ustępowała niemieckiej konkurencji wyposażonej np. w DSG. Teraz klient będzie mógł zasmakować nowocześniejszej technologii.

Nowy Hyundai Tucson - wnętrze

Pod względem wyposażenia też nie powinno być powodów do narzekań. Na razie Koreańczycy pochwalili się niektórymi „bajerami” z zakresu bezpieczeństwa. W Tucsonie znajdziemy chociażby system, który sam za nas zahamuje w krytycznych sytuacji. System również pomoże nam w utrzymaniu toru jazdy, albo ostrzeże przed ruchem poprzecznym podczas cofania. Brzmi ciekawie. Jeśli chodzi o resztę to możemy zgadywać, jednak sądzę, że da się tego SUVa solidnie doposażyć.

Premiera Hyundaia Tucson odbędzie się 3 marca na motoryzacyjnych targach w Genewie. Start produkcji planowany jest na lipiec, a „wjazd” nowego SUVa do salonów planowany jest na jesień.

1 KOMENTARZ

  1. Bardzo podoba mi się ten samochód. Ja na przykład celuję w ten model już od premiery w Genewie. Teraz w Pol Motorsie na Kamiennej jutro zaczynają sprzedaż, mam zamiar się wybrać i zobaczyć jak to wygląda „w praniu”.

Najnowsze teksty

Hyundai i10 1.0 T-GDI 100 KM N-Line – TEST

Coraz mniej można spotkać na rynku małych, typowo miejskich hatchbacków. Na placu boju pozostaje jednak wciąż Hyundai i jego...