Co można napisać w takim miejscu? Że stworzy się nową jakość? Że blog będzie inny niż wszystkie? Zwłaszcza to drugie powiedzenie jest mocno eksploatowane, przez co w sieci mamy wręcz zatrzęsienie stron, które są inne niż wszystkie, czyli zgodnie z żelaznymi zasadami logiki – takie same. W związku z tym ostrożnie będę obchodził się z doniosłymi stwierdzeniami, ale mogę bez obaw przedstawić zamysł jak przyświecał mi tworząc Autoblog24.
W sieci wiele jest stron na których można znaleźć prezentacje samochodów z wyszczególnioną ilością koni mechanicznych pod maską, litrów możliwych do zmieszczenia w bagażniku, czy ilością schowków. Czy to źle? Zdecydowanie nie – takie miejsca też muszą istnieć, ponieważ gdy stereotypowy Janusz zapragnie zmienić samochód, to będzie musiał wiedzieć, czy w nowym Golfie zdoła zapakować rodzinę na coroczny wyjazd do Świnoujścia.
Z takim serwisami nie mam zamiaru konkurować – po pierwsze czemu mielibyście wchodzić na Autoblog24, skoro możecie zajrzeć na Auto Świat, czy Auto Centrum? No właśnie…ja też nie wiem, w związku z czym taki styl prowadzenia bloga odpada. Po drugie – i moim zdaniem najważniejsze – coś takiego nie sprawiałoby mi żadnej frajdy w tworzeniu Autoblog24. A gdy coś się robi z musu, to poziom też spada. I znowu pojawia się pytanie o to, po co mielibyście wchodzić na tego bloga, a nie na inne.
Abyście jednak, Drodzy Czytelnicy, chcieli zaglądać tutaj, zamiast gdzie indziej postaram się poruszać tematy, które mam nadzieję Was zainteresują. Motoryzacja jest tak rozległą dziedziną, że tematów nie powinno zabraknąć mi do 2018 roku. A przecież mamy jeszcze niezliczoną ilość bieżących wydarzeń, które wyskoczą po drodze.
Ja gwarantuję, że nie zawiodę i będę niczym stare diesle Peugeota – nie do zdarcia. Z kolei Wy mam nadzieję, że będziecie niczym filtr cząstek stałych w nowych dieslach Peugeota – dawali o sobie często znać (w komentarzach) :) Do zobaczenia.